Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi alouette z miasteczka Legnica. Mam przejechane 39831.55 kilometrów w tym 1054.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.86 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy alouette.bikestats.pl
  • DST 42.00km
  • Czas 02:29
  • VAVG 16.91km/h
  • Podjazdy 609m
  • Sprzęt CUBE LTD Pro
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Objazd trasy w Obiszowie

Niedziela, 13 września 2015 · dodano: 14.10.2015 | Komentarze 0

Miałam w planach wystartowanie na maratonie w Obiszowie. Niestety choroba pokrzyżowała mi plany.

Już w czwartek zaczęłam się kiepsko czuć, a cały piątek i sobotę przeleżałam w łóżku.Podłapałam jakiegoś wirusa od dzieci... Drapanie w gardle, osłabienie, a potem katar. A najgorsze, że pogoda w weekend była cudna- 20 stopni i słońce! I jak tu wysiedzieć w domu?? :(

W niedzielę nie wytrzymałam i postanowiłam pojechać z wujkiem i ekipą do Obiszowa zrobić objazd trasy maratonu. Mocy dzisiaj nie miałam, chociaż nie odstawałam od chłopaków, a nawet się z nimi ścigałam...Czułam jednak, że to nie ta forma, co jeszcze sprzed kilku dni. Zakatarzony nos znacznie utrudniał mi oddychanie, więc łapałam zadyszkę na każdej górce.  A trasa bardzo interwałowa i wbrew pozorom- chociaż teren nie jest tutaj zbyt urozmaicony ani trudny, to jednak można się nieźle zmęczyć. 





Po jednej pętli jestem już dość zmęczona i nie mam za bardzo ochoty na powtórkę. Na szczęście chłopaki też, więc pakujemy się w aut i wracamy do Legnicy.  

Jazda z przeziębieniem może i nie jest zbyt dobrym pomysłem, ale i tak warto było, bo przynajmniej nie siedziałam w domu, fajnie się bawiłam i zakończyłam weekend pozytywnym akcentem:)


  • DST 96.00km
  • Sprzęt CUBE LTD Pro
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dojazdy do pracy

Piątek, 11 września 2015 · dodano: 14.10.2015 | Komentarze 0

Dojazdy z całego tygodnia.

No to teraz znowu zacznę nabijać sobie trochę kilometrów:)


  • DST 48.00km
  • Czas 01:58
  • VAVG 24.41km/h
  • Sprzęt CUBE LTD Pro
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Krótko przed pracą

Środa, 9 września 2015 · dodano: 14.10.2015 | Komentarze 1

Pierwszy raz wyszłam na trening przed pracą. Pobudka już o 5.00 rano. Szybkie ogarnięcie się i po 6.00 jestem gotowa do jazdy. Poranki już coraz chłodniejsze, ale i tak można spokojnie śmigać na krótko:) Gdyby nie fakt, że mam w tym tygodniu zajęte wszystkie popołudnia, to pewnie nie zwlekłabym się tak szybko z łózka. 



Generalnie taka poranna jazda to fajna sprawa. Cudowne rozpoczęcie dnia i porządna dawka pozytywnej energii aż do wieczora.

Do wspólnej jazdy udało mi się też namówić Jarka. Na śniadanie serwujemy sobie podjazd we mgle pod radiostację:



Na górze trochę zimno (jest 5 stopni! ) , więc szybko zjeżdżamy do Sichowa i tą samą trasą- przez Winnicę wracamy asfaltami do Legnicy.

Teraz pora na szybki prysznic i można lecieć do pracy!


  • DST 37.00km
  • Czas 02:10
  • VAVG 17.08km/h
  • Podjazdy 600m
  • Sprzęt CUBE LTD Pro
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Rozjazd w lasku

Niedziela, 6 września 2015 · dodano: 14.10.2015 | Komentarze 0

Zimno dzisiaj było strasznie, a do tego jeszcze mocny wiatr. Na asfalty po wczorajszej jeździe już nie miałam ochoty, ale na teren zawsze:)

Pojechałam więc z Bartkiem pokręcić pętelki po lasku złotoryjskim. W sumie to mój trzeci wypad w te tereny, bo jakoś specjalnie nigdy nie miałam ochoty i okazji, aby tam się bujać i muszę przyznać, że jest to dość ciekawa opcja, zwłaszcza kiedy ma się mało czasu lub gdy pogoda nie sprzyja dłuższym wypadom.

Trochę zignorowałam ten lasek. Po ostatnich hardkorowych wypadach na masywie Śnieżnika byłam tak pewna siebie, że na pierwszym zjeździe....zaliczam glebę! Zbyt ostro wchodzę w zakręt, wpadam w poślizg na liściach i zaliczam lekki szlif:) Taka mała lekcja pokory:)

Reszta trasy już bez przygód. W lesie nie czuć tak wiatru i można spokojnie kręcić na krótko. Trasa interwałowa, więc można się szybko rozgrzać. A i przewyższenia wpadły całkiem przyzwoite.


  • DST 86.00km
  • Czas 03:35
  • VAVG 24.00km/h
  • Podjazdy 739m
  • Sprzęt CUBE LTD Pro
  • Aktywność Jazda na rowerze

Walka z wiatrem

Sobota, 5 września 2015 · dodano: 20.09.2015 | Komentarze 5

Z rana oglądałam MŚ w XC kobiet. Trochę się wkurzyłam, bo na podium nie znalazła się żadna z moich faworytek- ani Maja ani Jolka:( Odpowiednio nastrojona do jazdy wyszłam więc w końcu na rower popołudniu i stwierdziłam, że powalczę trochę z wiatrem. A ten był dzisiaj bardzo mocny! Ale nie dałam się i zrobiłam całkiem przyzwoity trening:)


  • DST 36.00km
  • Podjazdy 557m
  • Sprzęt CUBE LTD Pro
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dojazdy do pracy

Piątek, 4 września 2015 · dodano: 14.09.2015 | Komentarze 0

Zaczęłam znowu dojeżdżać do przedszkola rowerem..

Trochę ciężko było mi wrócić do pracy po tak długiej przerwie, ale jakoś szybko się wdrożyłam. W tym roku zaczynam pracę z nową grupą maluchów. Będzie się działo!:)

Dojazdy do pracy z dwóch dni.


  • DST 66.00km
  • Czas 02:47
  • VAVG 23.71km/h
  • Podjazdy 557m
  • Sprzęt CUBE LTD Pro
  • Aktywność Jazda na rowerze

Koniec wakacji:((

Czwartek, 3 września 2015 · dodano: 14.09.2015 | Komentarze 4

No i w końcu nadszedł ten moment.... Po dwóch miesiącach  wakacji pora wrócić do pracy...Szybko zleciało! Zapowiada się pracowity rok: nowa grupa, awans, nowy blog i nowe wyzwania...Ale ja nie dam rady?:)

Od razu po pracy wychodzę więc na trening, żeby nie marnować czasu. Trochę się gubię na wioskach, zanim udaje mi się w końcu dojechać do Przybyłowic. Dość mocno dzisiaj wieje- postanawiam więc skrócić nieco zaplanowaną wcześniej trasę. Robię podjazd na Myślinów, a potem wracam już do Legnicy przez Stanisławów.

I kolejny dożynkowy motyw:






  • DST 61.50km
  • Czas 04:56
  • VAVG 12.47km/h
  • Podjazdy 2100m
  • Sprzęt CUBE LTD Pro
  • Aktywność Jazda na rowerze

Masyw Śnieżnika - dzień 2

Niedziela, 30 sierpnia 2015 · dodano: 10.09.2015 | Komentarze 3

Rano trochę ciężko wstać po wczorajszej imprezie, ale jakoś w miarę sprawnie mi to idzie i o 10.00 zasiadamy do wspólnego śniadania. Część grupy idzie połazić po górach, a my z Grześkiem znowu wbijamy w teren. 

Na początek robimy podjazd do Schroniska pod Śnieżnkiem. Dzisiaj obstawiam tyły. No, przynajmniej na początku. Chyba wczoraj za dużo wina wypiłam i dzisiaj brakuje trochę mocy:) Grzesiek odskakuje mi na podjazdach....

...ale za to zjazdy...wychodzą mi dzisiaj o wiele lepiej!:) Widocznie na lekkim kacu jestem mniej spięta. Widać to zwłaszcza na kamienistym zjeździe. Zjeżdżałam nim kilka miesięcy temu i pamiętam, że sobie wtedy pomyślałam "Ja tego nigdy nie zjadę!". A jednak! I to bez żadnej podpórki:) Na dole piąteczka. Dumna z siebie jestem. Jest progres! :)

A potem pora na cudny singiel- zielony szlak graniczny. Rewelacja! 

W Stroniu przerwa pod Biedronką na colę i lody. Jeszcze tylko dosyć długi podjazd i ponownie zajeżdżamy pod chatkę. Dodam, że znajduje się ona w zupełnie nieturystycznym miejscu- jest to takie miejsce tylko dla wtajemniczonych, co bardzo mi się podoba:) Jest tu tak dziko i pięknie. Uwielbiam takie miejscówki!:)




Pora wracać do domu. Żegnamy się z częścią ekipy. Ja wracam razem z Dagmarą, bo okazało się, że ona też jest z Legnicy. 

Do domu wracam późnym wieczorem. To był cudowny i bardzo intensywny weekend! Super towarzystwo, klimatyczna chatka, piękne widoki i super zabawa w terenie:) Muszę to jeszcze kiedyś koniecznie powtórzyć!:) Idealne zakończenie wakacji:)

Kategoria Inne góry


  • DST 55.00km
  • Czas 04:47
  • VAVG 11.50km/h
  • Podjazdy 2145m
  • Sprzęt CUBE LTD Pro
  • Aktywność Jazda na rowerze

Masyw Śnieżnika- dzień 1

Sobota, 29 sierpnia 2015 · dodano: 10.09.2015 | Komentarze 9

Plany na weekend miałam trochę inne..W czwartek dzwoni do mnie Grzesiek z propozycją wyskoczenia wraz z jego znajomymi do myśliwskiej chatki nieopodal Śnieżnika. Długo się nie waham i  szybko zmieniam moje plany:)

Do Wrocławia jadę już w piątek wieczorem. Na dworcu czeka na mnie Grzesiek z Magdą. Pakujemy się do auta i jedziemy w stronę Stronia. Zostawiamy auto w lesie, a potem wbijamy do położonej nieco wyżej uroczej chatki. Nie ma tutaj prądu ani wody, ale jest za to miejsce do spania, tipi i mega pozytywny właściciel chatki Stachu:) No i żyją też tu popielice, które w nocy trochę przeszkadzają mi w spaniu:)

Siedzimy sobie do późnego wieczora przy piwie..Fajnie zaczyna się ten weekend!:)



A rano szybkie śniadanie i razem z Grześkiem wskakujemy na rowery, żeby pobawić się trochę w terenie. W tym roku Grześkowi udało się przejechać Sudety MTB Challenge, które zamierzam zrobić w przyszłym sezonie. Pokazuje mi więc jeden z etapów wyścigu. Atrakcji na trasie nie brakuje- są fajne podjazdy (szczególnie ten pod Mały Śnieżnik) i trudne zjazdy- zwłaszcza zjazd z Marii Śnieżnej czy kamienisty zjazd z Czarnej Góry. W niektórych miejscach włącza mi się blokada, ale Grzesiek pokazuje mi, którędy mam jechać i udaje się- zjeżdżam niektóre, naprawdę trudnych fragmenty. Na podjazdach czuję z kolei moc- przez całą drogę ścigam się z Grześkiem:)

Na koniec zajeżdżamy jeszcze do knajpy na piwo i naleśniki ze szpinakiem, a potem długi podjazd i wracamy do chatki. Przybyli nowi goście. I przywieźli ze sobą ciasto drożdżowe!:) Najpierw nieśmiało proszę o kawałek, a potem wcinam chyba z pół blachy:)

Stachu każe mi wziąć prysznic, bo to ponoć lepiej dla mięśni:) Tłumaczę, że ja i 18 dni bez prysznica mogę wytrzymać, a co dopiero jeden dzień....No ale bezskutecznie:) I całe szczęście! Dostaję wiadro z podgrzaną na piecu wodą i biorę prysznic polowy. Najcudowniejszy prysznic w moim życiu! Akurat zachodzi słońce i przebija się nieśmiało przez świerki. Ptaki śpiewają, I jeszcze te góry w tle! I zapach lasu...Niesamowite doznania zmysłowe i estetyczne! :) 

Jedno wiadro wody i tyle szczęścia:)



A potem jest jeszcze ognisko z kiełbaskami i rozmowami przy winie:) W lesie panuje mega klimat- księżyc w pełni, sowy huczą.. Szkoda, że wakacje już się kończą....
Kategoria Inne góry


  • DST 57.00km
  • Czas 02:16
  • VAVG 25.15km/h
  • Podjazdy 474m
  • Sprzęt CUBE LTD Pro
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krótka rundka

Czwartek, 27 sierpnia 2015 · dodano: 08.09.2015 | Komentarze 1

Szybka runda na radiostację, bo dawno mnie tutaj nie było- prawie 2 miesiące! :)

Dzisiaj podczas jazdy towarzyszył mi Łukasz na swojej nowej szosie:)

A po drodze takie dożynkowe motywy:



Ten sympatyczny pan kierowca pozwolił mi przejechać się swoją wypasioną furą:)