Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi alouette z miasteczka Legnica. Mam przejechane 39831.55 kilometrów w tym 1054.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.86 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy alouette.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2013

Dystans całkowity:520.98 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:57.89 km
Więcej statystyk
  • DST 44.00km
  • Sprzęt Józek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dojazdy do pracy i do miasta

Czwartek, 28 lutego 2013 · dodano: 28.02.2013 | Komentarze 1



  • DST 62.00km
  • Sprzęt Józek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dojazdy

Piątek, 22 lutego 2013 · dodano: 22.02.2013 | Komentarze 0

Do pracy. Do miasta. Na siłownię.


  • DST 45.50km
  • Sprzęt Józek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Dojazdy do pracy i do miasta

Piątek, 15 lutego 2013 · dodano: 21.02.2013 | Komentarze 7

A w piątek.... hucznie obchodziłam moje 26 urodziny w schronisku Marianówka na Stanisławowie- częstym miejscu naszych wypadów rowerowych. Wszystkim obecnym jeszcze raz dziękuję za przybycie:)Było super! Świetnie się bawiłam:)

Taki pyszny i piękny torcik sprezentowała mi moja ekipa rowerowa:)



  • DST 54.34km
  • Sprzęt CUBE LTD Pro
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Górzec

Piątek, 8 lutego 2013 · dodano: 08.02.2013 | Komentarze 0

A dzisiaj dla odmiany Górzec, bo dawno tam nie byłam;)


  • DST 62.44km
  • Sprzęt CUBE LTD Pro
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Stanisławów aż do znudzenia:)

Czwartek, 7 lutego 2013 · dodano: 08.02.2013 | Komentarze 6

Po raz kolejny pojechałam z Jarkiem na Stanisławów. Po drodze nakarmiłam kozę:) I zjadłam 6 pączków:)

Widoczek z Rosochy:



Koza wcina bułę:



Dla osła też się coś znajdzie:



Czy można jej odmówić?:)



Albo jemu?:)



  • DST 77.80km
  • Sprzęt CUBE LTD Pro
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Przez śnieg, lód i kałuże

Środa, 6 lutego 2013 · dodano: 08.02.2013 | Komentarze 1

Z rana jadę w śnieżycy z Jarkiem na Stanisławów. Ogromne płatki śniegu lecą do oczu, oblepiają ubrania i zasypują szybko drogi. Jeszcze wczoraj drogi w tych rejonach były zupełnie czarne, a teraz w ciągu godziny przykryła je gruba warstwa śnieżnego puchu. Ale po takim puszystym śniegu jedzie się bardzo przyjemnie. Na podjeździe przecieramy jako pierwsi szlaki. Ze Stanisławowa kierujemy się na Pomocne. Teraz nie jedzie się już jednak tak przyjemnie. Droga jest oblodzona i trzeba bardzo uważać. Za Pomocnem skręcamy w szutrową (teraz pokrytą śniegiem) drogę do Myśliborza. Po drodze zaliczam najpierw jedną glebę (najeżdżam na konar ukryty pod śniegiem i przewracam się na bok tak, że aż kask mi z głowy spada), a chwilę później drugą (wchodząc w zakręt natrafiam na lód i upadam na tyłek:) Pomijając upadki, jedzie się bardzo przyjemnie. Śnieg jest mięciutki, ładnie błyszczy w słońcu, które przebija się przez świerkowy lasek. Kiedy dojeżdżamy do skrzyżowania Jarek postanawia, że pojedziemy dalej terenem aż do samego Myśliborza, żeby uniknąć zjazdu po oblodzonym asfalcie. Po chwili okazuje się, że czeka nas mała niespodzianka- śniegu na drodze niewiele. Jest za to bardzo mokro- topniejący śnieg zamienił się teraz w małe potoczki. Przejeżdżając przez kałuże i strumyczki moczę sobie buty. Zjeżdżamy mocno kamienistym szlakiem do Myśliborza i wracamy już przez Jawor do Legnicy. Po drodze przemoczone buty dają mi się we znaki- strasznie marzną mi stopy, bo jedziemy pod lekki, lecz mroźny wiatr. Boję się, że jeszcze bardziej się załatwię. Na szczęście Jarek jedzie już na czole, więc po pewnym czasie rozgrzewam się i bez większego problemu dojeżdżam do domu.

I kilka zdjęć od Jarka:

Pomimo śniegu i mrozu znalazłam chwilę, żeby nakarmić kozę resztkami mojego śniadania:)



Pada śnieg, pada śnieg...







Koniec podjazdu- aż mi się kask przekrzywił:)



Chwila odpoczynku...



I w drogę! Wyjeżdżamy za Pomocne i wychodzi słońce:





  • DST 58.00km
  • Sprzęt CUBE LTD Pro
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Stanisławów

Wtorek, 5 lutego 2013 · dodano: 05.02.2013 | Komentarze 0

Szybka rundka do Stanisławowa. W pierwszą stronę pod wiatr. W drodze powrotnej wiało już w plecy. Wracając do domu zdążyłam jeszcze dojechać za Gniewomierz, żeby spotkać się z Moniką i razem dojechałyśmy już na Piekary.


  • DST 65.00km
  • Sprzęt CUBE LTD Pro
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Błotne potwory:)

Poniedziałek, 4 lutego 2013 · dodano: 05.02.2013 | Komentarze 5

Dzisiejszy dzień był pełen wrażeń! Rano pada. Przekładamy wypad o godzinę. Trochę się waham, bo w piątek przewiałam sobie pęcherz i nerki. Ale ubieram się cieplej i jadę. Dwa dni bez jazdy to już wystarczająca przerwa. Dłużej nie wytrzymam!:) A mam przecież wolne, więc muszę korzystać. Przed 10.00 ruszamy ze skrzyżowania: ja, Jarek, Łukasz i Olek. Za Męcinką odłącza się od nas Łukasz a my śmigamy szutrami na Górzec, który jak się okazuje- przysypany jest cienką warstwą śniegu. Z Górzca zjeżdżamy kapliczkami. Zjazd dość ekstremalny. Koła się ślizgają na błocie wymieszanym ze śniegiem. Starte klocki hamulcowe dają już o sobie znać. Dodatkowo przerzutki mam tak zapchane błotem, że całą drogę jadę na środkowej tarczy z przodu. Zjeżdżam więc dość powoli. Chłopaki bardziej zaszaleli. Jarek tak szaleje, że wpada do rowu. Na szczęście zaliczył w miarę lekkie lądowanie:)Podjeżdżamy ponownie kawałek i zjeżdżamy czerwonym szlakiem do Bogaczowa. Na trasie sporo błotka, więc po zjeździe nasze ubrania i rowery nie prezentują się najlepiej:) Po krótkiej przerwie postanawiamy dojechać terenem do Stanisławowa. Przez las, błoto, kałuże i śniegi dojeżdżamy do strumienia, który przejeżdża tylko Jarek. Zabawa przednia, mimo, że jestem cała brudna i mam przemoczone buty. Tak tęskniłam za terenem...Ze Stanisławowa wracamy przez Dunino do Legnicy. Po drodze zatrzymuję się przy osłach, żeby nakarmić je drażami. W trakcie głaskania jeden z osłów wyciąga z mojego plecaka rękawiczkę! Na szczęście Jarek za pomocą patyka ratuje moją rękawicę, podczas gdy ja odciągam uwagę osłów i rozwścieczonej kozy, która próbuje mnie bodnąć przez kratę:) Czas wracać, bo robi się już zimno. Przed hutą Olek tak ciśnie, że zrywa łańcuch :)W Legnicy chłopaki robią mi niespodziankę i podstępem zaprowadzają mnie na myjnię. A następnie czyszczą mój rower, który od dwóch miesięcy nie widział wody:) Cube piękny i czyściutki- błyszczy, że aż razi po oczach. Ledwo go poznałam:) Dziękuję za takie miłe zakończenie dnia!:)

Dodam trochę zdjęć od Jarka:)

Jest błoto jest zabawa!:)





Cała ekipa:)



Po śniegu jechało się całkiem przyjemnie:



W końcu udało mi się wyprzedzić Olka;p



Bożena wśród zwierząt:)







To co? Szybki prysznic?



Jarek i Olek myją rowery, a ja robię zdjęcia:)



Cube czyściutki jak nigdy:)



Nawet robot był w szoku:



  • DST 51.90km
  • Sprzęt CUBE LTD Pro
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Na południe

Piątek, 1 lutego 2013 · dodano: 01.02.2013 | Komentarze 0

Pojechałam z Jarkiem przez Słup do Męcinki. Za wioską wbijamy na zielony, zarośnięty trawą szlak, na którym łapię kapcia. Dętkę przebija kolec dzikiej róży. Po krótkiej przerwie dojeżdżamy do Męcinki i szutrami kierujemy się na Górzec. Odbijamy w stronę Bogaczowa i przez Słup wracamy do Legnicy. A potem jadę kawałek za Legnicę w kierunku Ziemnic, żeby na chwilę spotkać się z Moniką, która właśnie wraca na rowerze z Kunic.