Info
Ten blog rowerowy prowadzi alouette z miasteczka Legnica. Mam przejechane 39831.55 kilometrów w tym 1054.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.86 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2015, Listopad14 - 33
- 2015, Październik16 - 55
- 2015, Wrzesień17 - 23
- 2015, Sierpień11 - 37
- 2015, Czerwiec11 - 25
- 2015, Maj14 - 62
- 2015, Kwiecień13 - 70
- 2015, Marzec13 - 71
- 2015, Luty12 - 47
- 2015, Styczeń8 - 50
- 2014, Grudzień13 - 57
- 2014, Listopad12 - 72
- 2014, Październik10 - 64
- 2014, Wrzesień14 - 40
- 2014, Sierpień11 - 42
- 2014, Lipiec22 - 141
- 2014, Czerwiec10 - 58
- 2014, Maj11 - 53
- 2014, Kwiecień12 - 74
- 2014, Marzec17 - 121
- 2014, Luty8 - 31
- 2014, Styczeń10 - 94
- 2013, Grudzień10 - 60
- 2013, Listopad4 - 37
- 2013, Październik8 - 30
- 2013, Wrzesień9 - 58
- 2013, Sierpień20 - 115
- 2013, Lipiec16 - 108
- 2013, Czerwiec9 - 22
- 2013, Maj15 - 33
- 2013, Kwiecień10 - 11
- 2013, Marzec8 - 9
- 2013, Luty9 - 20
- 2013, Styczeń13 - 1
- 2012, Grudzień13 - 15
- 2012, Listopad8 - 0
- 2012, Październik17 - 12
- 2012, Wrzesień18 - 12
- 2012, Sierpień23 - 29
- 2012, Lipiec31 - 12
- 2012, Czerwiec31 - 66
- 2012, Maj42 - 33
- 2012, Kwiecień29 - 24
- 2012, Marzec27 - 13
- 2012, Luty26 - 13
- 2012, Styczeń26 - 3
- DST 51.00km
- Czas 02:51
- VAVG 17.89km/h
- Podjazdy 1506m
- Sprzęt CUBE LTD Pro
- Aktywność Jazda na rowerze
BM Świeradów
Sobota, 3 października 2015 · dodano: 16.10.2015 | Komentarze 1
Jakoś tak mnie natchnęło ostatnio, żeby znowu spróbować swoich sił na maratonie. No i wypadło na Świeradów:) Jeszcze niedoleczona po ostatnim przeziębieniu, na pożyczonym kole od wujka ( w moim zrypała się piasta)- jak zwykle, nie ma lekko:)Rano pakuję się do auta Bartka i jedziemy do Świeradowa. Pogoda dzisiaj jak na zamówienie- słońce i 20 st! :)
Krótka rozgrzewka i ustawiam się w moim sektorze. Akurat przyjechali też moi rodzice z Malwiną, żeby mi kibicować:) Prawie do samego startu rozmawiam sobie z nimi, kiedy nagle orientuję się, że nie stoję w tym sektorze co trzeba. Po ostatnim starcie w Jeleniej Górze udało mi się awansować do 4, a jestem w 5. Szybko zmieniam miejsce i po chwili startuję...
Na początek asfaltowy podjazd w pobliżu Stogu Izerskiego.
Potem jazda po szutrówkach bez ekstremalnych podjazdów i zjazdów. Bardzo szybka ta trasa. Nie w moim typie. Ale za to podjazd pod Wysoki Kamień- to coś dla mnie! :) Uwielbiam takie sztywne podjazdy!:)
Potem pora na zjazd do Zakrętu Śmierci. Dosyć fajny odcinek, bo w końcu coś się zaczyna dziać- są kamienie, korzenie:
Do tej pory jedzie mi się całkiem spoko. Za Zakrętem Śmierci zjeżdżam za grupką chłopaków. Coś jednak mi nie gra..I nagle widzę dwóch chłopaków nadjeżdżających z naprzeciwka.. "Tam nie ma trasy!". No pięknie! Wkurzam się, bo już wiem, że dla mnie jest po zawodach (obczaiłam później na Stravie, że przez ten błąd tracę 7 minut! )Według mnie w tamtym miejscu powinna być taśma. No ale co zrobić.. Teraz muszę dodatkowo cisnąć pod górę i w końcu wbijam na właściwą ścieżkę. Ale opuszcza mnie duch walki i tracę trochę motywację do dalszego ścigania się...
Wkrótce okazuje się, że nie tylko ja mam pecha.... Dojeżdżam do Bartka. Złapał kapcia, miał problem z wentylem i stracił tyle czasu, ze odpuścił sobie Giga i postanowił na mnie poczekać i wesprzeć na trasie. W sumie trochę mi to pomogło i na podjazdach zmotywowałam się, żeby jeszcze przycisnąć:)
Nawet za metą nie odpuściłam:)
Po wyścigu spotykam kilku znajomych- Jacka, Andrzeja, Pawła, poznaję też osobiście Adama:) Chwilę siedzę jeszcze z rodzicami i czekam na dekorację. Okazało się, że zajęłam 5 miejsce w swojej kategorii. Byłoby 4 gdyby nie ten błąd, no ale trudno:) Tak czasem bywa:)
Komentarze
daniel3ttt | 21:28 niedziela, 18 października 2015 | linkuj
Gratulacje. Przedostatnie zdjęcie super.
Komentuj