Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi alouette z miasteczka Legnica. Mam przejechane 39831.55 kilometrów w tym 1054.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.86 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy alouette.bikestats.pl
  • DST 50.00km
  • Sprzęt CUBE LTD Pro
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Terenowo z przygodami

Piątek, 17 kwietnia 2015 · dodano: 05.05.2015 | Komentarze 4

Na takie wypady nie trzeba mnie namawiać! Jak jest hasło teren - to od razu się pakuję i jadę:)

Bartek chciał  odebrać numer startowy i zrobić objazd trasy przed BM w Miękkini, więc postanowiłam też się zabrać:) Super opcja, jak na popołudniowy wypad po pracy:) 

Cała trasa to głównie przyjemne, leśne ścieżki. 

W pewnym momencie dojeżdżamy do znaku z trzema wykrzyknikami ! ! ! Jedyny chyba techniczny odcinek na tej trasie- sztywny, piaszczysty zjazd z Diabelskiej Górki. Trochę go ignoruję i w pewnym momencie przepłacam to....pięknym lotem przez kierę !:) Lądowanie było jednak miękkie, więc wstaję ze śmiechem i szybko wskakuję na rower.

Już po chwili dogania nas dwóch rowerzystów, których widziałam wcześniej na parkingu. Teamowe stroje. Jednego z nich- Krzyśka chyba kojarzę ze Stravy. Dobra! Nie poddam się bez walki! Naciskam mocniej na pedały i siadam im na koło. Czuję się jak na wyścigu. Zupełnie zapominam o moim kolanie- adrenalina robi swoje.Tak łatwo mnie nie urwą! Trzymam się za nimi przez dłużą chwilę, a uśmiech nie znika mi z twarzy:) Wczuwam się chyba aż za bardzo, dopiero na ziemię sprawdza mnie Bartek:) Oj, ciężko było mi odpuścić:)

Gdzieś mniej więcej w połowie trasa robi się o wiele ciekawsza. Jedziemy teraz fajnymi, leśnymi singielkami. Niestety w pewnym momencie brakuje oznaczeń trasy- ekipa jeszcze się z tym nie wyrobiła i zaczynamy trochę błądzić. Po drodze doganiamy jeszcze chłopaków, bo Krzysiek złapał kapcia.  

Trochę jeszcze błądzimy, ale jakoś udaje nam się ostatecznie wyjechać z lasu:) Dzięki Bartek za wypad- dobrze się bawiłam:)




Komentarze
andale
| 19:19 czwartek, 7 maja 2015 | linkuj Planujesz w czerwcu zdobyć Szrenicę? :D
alouette
| 18:09 środa, 6 maja 2015 | linkuj Bartek, no tak sobie pomyślałam, że pewnie ten pech przeszedł na Ciebie:) Ja dobrze ląduję, bo lecę jak mała kulka:) No i nabiłam sobie ładnego siniaka na kolanie, więc jakbym nie miała nogawek, to też by pewnie inaczej moje nogi by wyglądały:)
nagast
| 07:55 środa, 6 maja 2015 | linkuj Dzięki również za towarzystwo, a FIKOŁ był zacny ;)) Może to był jakiś sposób na przekazanie pecha i teraz ja go mam ;) Tylko nie opanowałem lądowań tak jak Ty. Muszę się jeszcze podszkolić :))
z1b1
| 06:26 środa, 6 maja 2015 | linkuj Pamiętam trasy maratonu i trzy wykrzykniki, czasem da się zjechać a czasem kończy się glebą ;) najlepszy mix znaków jaki widziałem to wykrzyknik + czaszka, wtedy wiadomo że nie ma szans na wariactwo. Ważne że nic się nie stało i mogłaś jechać dalej! Pozdro!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa asiez
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]