Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi alouette z miasteczka Legnica. Mam przejechane 39831.55 kilometrów w tym 1054.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.86 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy alouette.bikestats.pl
  • DST 117.00km
  • Podjazdy 1000m
  • Sprzęt CUBE LTD Pro
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Terenowo po Chełmach

Piątek, 15 sierpnia 2014 · dodano: 30.08.2014 | Komentarze 2

Chwilowy brak weny twórczej i czasu, bo kolejne wpisy z Alp będą mega długie. Dlatego teraz postanowiłam zrobić małą odskocznię i przenieść się na chwilę do bliższej przeszłości, żeby nie było, że aktualnie nic nie jeżdżę:)

Po ponad dwutygodniowej przerwie od terenu, postanowiłam wyskoczyć pobujać się trochę po Chełmach. Najpierw dojazd polami do Leszczyny, a potem podjazd szutrówką przez lasy:



Za Pomocnem ponownie wbijamy w teren. Jedziemy w kierunku Siedmicy. Eksplorujemy nowe, nieznane nam dotąd ścieżki szutrowe- bardzo fajne zresztą:



W pewnym momencie nawet nie wiemy dokładnie, gdzie się znajdujemy:



...ale już za chwilę docieramy pod wieżę Radogost:)



I widoczki z góry: 

Na Karkonosze.....



i...... na Jawor:) Zdecydowanie wolę ten pierwszy widok:)



I widok na wieżę od środka:)



A potem czeka nas całkiem niezły kawałek zjazdu! Zjechany praktycznie bez żadnego hamowania- cisnęłam jak szalona po wielkich kamieniach, ostro rzucało kierą, adrenalina skoczyła, zwłaszcza jak najechałam na niefajny ostro zakończony, trójkątny głaz i wjechałam w dzikie chaszcze, bo nie zauważyłam zakrętu:) SUPER było!! Nigdy jeszcze nie zjeżdżałam tutaj z taką prędkością:) 

Wjeżdżamy na kawałek czerwonego szlaku. Po drodze mała przeszkoda, ale od czego wozi się w plecaku piłkę:) 



I już! Szlak oczyszczony- można przejechać:)



Wracamy do Siedmicy, a potem odbijamy na czarny do Wąwozu Myśliborskiego. Niestety, tutaj również spadło wiele drzew, które zalegają na ścieżce. W Myśliborzu zajeżdżamy na chwilę do kóz. Niestety dzisiaj musiały mieć chyba zły dzień, bo nie chciały się nawet ze mną przywitać:(



Nie to nie:) Wracamy na asfalt i przez Jawor jedziemy w kierunku Spalonej. Jarek wraca do Legnicy, a ja uciekając przed burzą jadę jeszcze do mamy na imprezkę imieninową.


Kategoria Ponad 100



Komentarze
mors
| 13:25 niedziela, 31 sierpnia 2014 | linkuj Powinniście wozić ze sobą piłę motorową - lepszy trening a i więcej lasu można przetrzebić. ;D
lea
| 19:41 sobota, 30 sierpnia 2014 | linkuj Też zdecydowanie wolę pierwszy widoczek z wieży :)
A z tą zawrotną prędkością... ostatnia moja niepamięć o używaniu w cięższym terenie hamulców do dziś skutkuje obitymi żebrami :-P Ale frajda z takiej szalonej jazdy w dół jest nieprawdopodobna, z tym się nie można nie zgodzić!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa sukce
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]