Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi alouette z miasteczka Legnica. Mam przejechane 39831.55 kilometrów w tym 1054.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.86 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy alouette.bikestats.pl
  • DST 83.50km
  • Sprzęt CUBE LTD Pro
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Terenowo po Chełmach

Niedziela, 30 marca 2014 · dodano: 04.04.2014 | Komentarze 23

Dzisiaj również lajtowo, ale za to z większą dawką terenu..

Na początek podjazd szutrami pod Górzec. Na zjeździe do Pomocnego czeka nas slalom między... żabami! Dawno nie widziałam tyle żab (ropuch?) w jednym miejscu! ...z czego co najmniej połowa już niestety w formie rozjechanych placków;/  

Ta ropucha była trochę niepocieszona, bo.....



....przerwaliśmy jej zabawę:)



W końcu postanowiła trochę ochłonąć:



A my jedziemy dalej. Z Pomocnego odbijamy na szutrówki w pobliżu Siedmicy. I po chwili....czeka nas kolejne bliskie spotkanie ze zwierzętami. Tym razem przez drogę przebiega nam stado łań i jeleni. Wokół natychmiast unosi się ich specyficzny zapach.

Jedna z łań efektownie przeskakuje przez ścieżkę:



A może to była raczej super łania? :)



I jeszcze filmik na dokładkę:)


Po chwili to samo stado ponownie przecina nam drogę! Ale to nie koniec...Mija zaledwie kilka minut i przez drogę znowu przebiega nam już inna, ale równie spora grupka jeleni! Co te zwierzęta dzisiaj takie pobudzone? :) Pewnie poczuły już wiosnę:) Takie rzeczy to tylko w Chełmach:)

Zaczyna robić się tak ciepło, że po raz pierwszy w tym roku jadę w krótkich spodenkach:) Niedługo tego pożałuję, ale o tym za chwilę....:)



Zajeżdżamy do Wąwozu Siedmickiego.



Niestety szlak jest bardzo zarośnięty. Klnę pod nosem, bo co chwilę jeżyny i ostre gałęzie przecinają mi do krwi nogi. Ból poczuję jednak dopiero podczas prysznica:) Po godzinie błądzenia i przedzierania się przez ostre chaszcze- w końcu odpuszczamy sobie i wracamy z powrotem na ścieżkę. Jedziemy do Grobli. Tutaj podjeżdżamy do Schroniska PTTK - chaty o ciekawej nazwie- Poganka. 



Może kolejną imprezę zorganizować dla odmiany w tej chatce?:)



Wracamy i tym razem podjeżdżamy pod wieżę widokową Radogost. Krótka przerwa na górze. Niestety widoczność dzisiaj była kiepska.



Następnie czeka nas całkiem fajny, sztywny zjazd. Udaje mi się tutaj po raz pierwszy wykonać wąski zakręt bez podpórki:)

Wbijamy na czerwony szlak. Nie dojeżdżamy jednak do Myśliborza. Robię się głodna, a nie mamy pieniędzy. Asfaltem ciśniemy więc przez Paszowice do Jawora. Wybieramy kasę w bankomacie i wracamy się do Myśliborza.

W Kaskadzie wciągamy podwójną porcję pierogów myśliborskich. Po pięciu dniach głodówki, w końcu...zaczęłam mieć apetyt!:)

Z Myśliborza wracamy już standardowo przez Słup do Legnicy. Rzepak już kwitnie:) 






Komentarze
mors
| 19:18 czwartek, 10 kwietnia 2014 | linkuj Nie ufasz zeznaniom Emi?! ;p A że Kijanka też mnie widziała na "duo", tok więc jesteś przegłosowana. ;p
Skądinąd jazda na ZaSkarbie bardzo pamiętna - z kolanami pod brodą. ;) No i pierwszy raz w życiu (!) na aluminiowym rowerze i to z (przednią) amortyzacją - jak na mnie to już było PRO. ;))
alouette
| 18:42 czwartek, 10 kwietnia 2014 | linkuj Ale nie ma dowodów w postaci zdjęć, to się nie liczy;p
Lea | 20:34 środa, 9 kwietnia 2014 | linkuj Hi hi :) A mnie się udało obserwować przejażdżkę Morsowego na dwukołowcu. Z radością donoszę, że była to moja stara Maszyna.
mors
| 18:56 środa, 9 kwietnia 2014 | linkuj Najśmieszniejsze, że sam siebie też nigdy nie widziałem na konwencjonalnym rowerze - nikt nigdy nie zrobił mi takiego zdjęcia ani filmu...

Owszem, odcinam się od nurtu PRO. ;p Ale lepszymi rowerami bym nie pogardził. ;p
alouette
| 18:46 środa, 9 kwietnia 2014 | linkuj Dawidzie, dziękuję:)

Dziadzie;p , wcale tak nie myślę, tylko po prostu sam często w swoich opisach odcinasz się od takiego pro-wizerunku;p A zresztą nie wiedziałam Ciebie jeszcze na dwukołowym rowerze;p
davidbaluch
| 07:56 środa, 9 kwietnia 2014 | linkuj świetna relacja
mors
| 19:11 wtorek, 8 kwietnia 2014 | linkuj No ładnie, widzę, że za ostatniego dziada uchodzę. ;]
alouette
| 19:05 wtorek, 8 kwietnia 2014 | linkuj Nie no, wypasione, ale to inny rodzaj rowerów;) Chodziło mi o to, że ciężko mi wyobrazić sobie Ciebie na wypasionym, karbonowym fullu;p
mors
| 20:16 poniedziałek, 7 kwietnia 2014 | linkuj No co? ;p A Słonik i Żyrafa to nie wypasione? ;p
alouette
| 19:39 poniedziałek, 7 kwietnia 2014 | linkuj Gość, tak rzeczywiście wieża to Radogost- mówię na nią Grobla tak potocznie, bo szybciej i łatwiej się wymawia;) Znam tylko dwie wieże w okolicy (Radogost i Wieża na Bazaltowej Górze), a tę trzecią muszę jeszcze obczaić:) Marianówkę i Chatę pod Lipą już dobrze znam, bo organizowałam tam ostatnio moje urodziny:)

Mors na wypasionym rowerze? Nie uwierzę, jak nie zobaczę:)
alouette
| 19:35 poniedziałek, 7 kwietnia 2014 | linkuj Ramborower, widzisz jak mnie motywujesz- dodałam już dwa wpisy:p
alouette
| 18:46 poniedziałek, 7 kwietnia 2014 | linkuj Taak!! Właśnie niedawno wróciłam z wycieczki rowerowej- mam kilka zaległych wpisów, postaram się dzisiaj jakiś dodać:) Ale dziękuję za troskę;)
ramborower
| 18:42 poniedziałek, 7 kwietnia 2014 | linkuj Żyjesz ?
mors
| 11:36 niedziela, 6 kwietnia 2014 | linkuj tja, rowerem... 150 (x2) km dojazdówki. ;p Częściowo rowerem a częściowo PKP, ale tak jakby nie mamy po drodze. ;p
ramborower | 10:40 niedziela, 6 kwietnia 2014 | linkuj M O R S - rowerem ? czy jak Alouette szynobusem ? :P
mors
| 22:35 sobota, 5 kwietnia 2014 | linkuj Chyba też się kopsnę pod tę Ślężę, ciekawy program no i darmowa wypożyczalnia rowerów, a na nie-swoim to bym już trochę podokazywał. :p
Gość | 19:30 piątek, 4 kwietnia 2014 | linkuj Poganka jest bardzo klimatyczna. Na środku stoi kominek, a na poddaszu jest miejsce na materace dla zmęczonych turystów;) Szczerze polecam na imprezkę, a do tego ten strumyk pod tarasem :) A wieża to Radogost od nazwy wzniesienia jedna z trzech w Chełmach. Chatek PTTK również jest trzy. Koło radiostacji "Marianówka", następnie koło Chełmca u stóp Górzca chatka "Pod Lipą", i ostatnia to właśnie chatka "Poganka" koło Grobli. Życzę dużo zdrowia bo plan tegoroczny się załamie:)
mors
| 18:18 piątek, 4 kwietnia 2014 | linkuj Sprytnie. :D
ramborower | 18:17 piątek, 4 kwietnia 2014 | linkuj Fajnie wyszła fotka z sarenką :D
alouette
| 18:14 piątek, 4 kwietnia 2014 | linkuj W sumie to 3 chatki tylko:)

Nie widać, bo nogi mam na razie takie blade kurczaki, że się świecą w słońcu;) Miałam wrzucić jeszcze zdjęcie spod prysznica, jak te wszystkie ryski nabrały czerwonych kolorów, ale ...rozmyśliłam się;p A najgorsze zadrapanie to muszę się przyznać zrobiłam sobie sama:)- chciałam strącić z nogi mrówkę (jestem uczulona na ich jad) i zadrapałam się głęboko paznokciem po udzie:)
mors
| 18:07 piątek, 4 kwietnia 2014 | linkuj Ten filmik to prawie jak ten słynny z Afryki, co to antylopy wbiegły na rowerzystów. ;]
Fajne to ujęcie w locie, fartowne.
Dużo żab oznacza plagę kijanek. ;)
Ile tam jest tych chatek PTTK? Co 3 km chyba. ;)
Acha, no i na żadnym zdjęciu nie widać zakrwawionych nóg. ;p
alouette
| 18:06 piątek, 4 kwietnia 2014 | linkuj Pewnie! :) Ja tam będę już od samego rana i zostaję do wieczora jeszcze na after party i ognisko jakieś:)
Lea | 18:03 piątek, 4 kwietnia 2014 | linkuj Ależ ujęcia! Pycha.
Cieszę się, że wróciłaś do zdrowia.
Może uda nam się spotkać 12 kwietnia gdzieś pod Ślężą...?
Serwus
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa chwal
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]