Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi alouette z miasteczka Legnica. Mam przejechane 39831.55 kilometrów w tym 1054.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.86 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy alouette.bikestats.pl
  • DST 78.84km
  • Podjazdy 1115m
  • Sprzęt CUBE LTD Pro
  • Aktywność Jazda na rowerze

Norwegia - dzień 20

Sobota, 14 lipca 2012 · dodano: 16.07.2012 | Komentarze 0

Dzisiejsza pogoda nie zachęca do jazdy: wiatr i deszcz. Jedziemy do sklepu. Łukasz idzie po zakupy, a ja ubieram się cieplej w toalecie i wracam do rowerów. Przez chwilę czuję na sobie wzrok młodego chłopaka. Odwracam się, żeby spakować ubrania. Nagle słyszę za plecami :’ Jesteś z Polski?” . Trochę mnie to zaskoczyło i mój rower z hukiem przewraca się na ulicę. Chłopak pomaga mi go podnieść. „Daniel jestem”- wyciąga rękę. Witamy się i zaczynamy rozmawiać. Po chwili dołącza do nas Łukasz. Daniel pochodzi z Podlasia. Pracuje na farmie jako pomocnik farmera. Przyjechał tutaj miesiąc temu i zostaje na stałe. W najbliższej okolicy zna tylko 3 Polaków i trochę brakuje mu polskości. Nie umie na razie angielskiego i norweskiego, więc ciężko mu się tutaj z kimś dogadać. Ma kumpla na wyspie, na którą kursują tylko trzy promy dziennie. Zastanawia się, jak przetrwa tutejszą zimę. Ale na święta w grudniu jedzie do Polski. Nie ma innej opcji! Jeszcze chwilę narzekamy na wysokie ceny i pogodę ( w tym rejonie przez miesiąc były tylko dwa dni pogody) i żegnamy się, bo prom nam zaraz ucieknie. Dostajemy zaproszenie na kawę i ofertę noclegu, ale niestety jest jeszcze za wcześnie i musimy ruszać dalej. Ostatecznie i tak spóźniamy się na prom. Czekamy godzinę. Po wysiadce czeka nas spory podjazd. Mijamy konia z kocem na grzbiecie. Nie tylko nam jest tutaj zimno. Chwilę dalej na drogę wychodzą nam mućki z dzwonkami. Jedna z krów zatrzymuje się przede mną na środku asfaltu. Krzyczę do Łukasza żeby zrobił mi zdjęcie i powoli do niej podjeżdżam. Krowa tak się mnie wystraszyła, że chce uciec, ale potyka się i przewraca się na asfalt. Całe szczęście, że nie na mnie Na górze niestety widoków brak z powodu gęstej mgły. Czeka nas za to szybki zjazd. Kiedy rozpędzam się do 60 km/h na ulicę wyskakuje mi owca. Widzę, że raczej nie ustąpi, więc ostro hamuję i zatrzymuję się tuż przed nią. Po zjeździe czeka nas 3-kilometrowy tunel. Poszedł nam w miarę sprawnie. Ruch mały, więc jechało się bardzo przyjemnie. Chwilę później znajdujemy idealne miejsce na nocleg: schowana za drogą leśna polanka z miejscem na ognisku i przy rzece. Nie ma już muszek. Jedynie parę komarów. Obiad jemy tym razem przy ognisku. Jest cudownie!


Próbuję go przekupić kostką cukru:)



Urocza szopa:)



Namiot i ognisko to idealne połączenie:

Kategoria Norwegia 2012



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ekzza
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]