Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi alouette z miasteczka Legnica. Mam przejechane 39831.55 kilometrów w tym 1054.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.86 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy alouette.bikestats.pl
  • DST 61.00km
  • Sprzęt CUBE LTD Pro
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Dzień Kobiet na Ślęży

Niedziela, 8 marca 2015 · dodano: 22.03.2015 | Komentarze 7

Tydzień wcześniej wpadłam na niezły pomysł- a może by tak zorganizować babski wypad na Ślężę z okazji Dnia Kobiet? Brzmi świetnie!:)

Napisałam do Emi- oczywiście nie trzeba Jej było długo namawiać:) To może jeszcze więcej bikerek uda się zebrać? Ciekawie by to wyglądało- dziewczyny pomykające po ślężańskich ścieżkach:)

Robię więc wydarzenie na fb. Niestety, żadna inna bikerka nie chciała ze mną kręcić;) Nie przejmuję się tym zbytnio, wiem, że z Leą będę świetnie się bawić:) A w dodatku prognozy na niedzielę jak na zamówienie- 15 stopni, zero wiatru i full lampa:) No to jedziemy! :)

Wychodzę z domu tuż przed 6.00, żeby zdążyć na szynobus do Świdnicy. Na stacji czeka już na mnie Emi z aparatem, którą wkopałam w rolę przewodniczki dzisiejszej wycieczki:)



Jedziemy chwilę asfaltami, a potem wbijamy już w teren, którym podjeżdżamy na Przełęcz Tąpadła. Tutaj niespodzianka. Na parkingu zupełnie przypadkowo spotykamy Toompa. Razem już we trójkę podjeżdżamy na Ślężę.



Miś ślężański miał dzisiaj powód do radości:)



A potem czas na zjazd czerwonym do Wieżycy. Już sam początek daje mi nieźle popalić- cała trasa pokryta jest lodem. Tylne koło wpada w poślig. Mam po ostatnich glebach na lodzie lekką traumę i niestety nie udaje mi się jej przezwyciężyć;/ Odcinek ten więc sprowadzam.

Na szczęście już po chwili mogę wsiąść z powrotem na rower. Czeka mnie zjazd gęsto usiany dużymi kamulcami. Emi z Toompem prują ostro do przodu.  Moje ręce i nogi nie wyrabiają i co jakiś czas muszę się zatrzymać, żeby odpocząć. Mimo to, zjeżdża mi się fajnie. Trasa mocno techniczna. Większość odcinków udaje mi się przejechać. Wyszłam jednak po kilku miesiącach przerwy nieźle z wprawy w takiej jeździe- brakuje jeszcze płynności i pewności siebie podczas zjazdów....

Dwa zdjęcia zakoszone od Emi:)





Potem czeka nas hardkorowy zjazd żółtym szlakiem z Wieżycy. Końcówki nawet nie próbuję zjechać. Zdecydowanie nie na moje aktualne umiejętności:) Za to Emi zjeżdża ten odcinek trzy razy, żeby wyszły ładne zdjęcia!:) Szacun!



Na dole robimy sobie przerwę, żeby uczcić Dzień Kobiet:)





 Potem robimy kamienisty podjazd, na którym próbuję się ścigać z Toompem, ale niestety nie znam tego odcinka. Kiedy zauważam wypłaszczenie, wrzucam na cięższy bieg i atakuję. Niestety, okazuje się, że to jeszcze nie koniec. Na końcówce już mocy w nogach zabrakło i nie udało się:) Ale jeszcze się kiedyś zrewanżuję ! :) 

Zdjęcie od Emi:)



Potem szybki zjazd ze Ślęży i slalom między turystami. Na Przełęczy Tąpadła żegnamy się z Toompem. Jeszcze pamiątkowe zdjęcie:)



Ale nadal nie świętujemy same Dnia Kobiet, bo po chwili na przełęczy zjawia się Kuba, a potem jeszcze na szosie przyjeżdża Przemek a za nim Damian. Chwilę czasu spędzamy na pogaduchach i wygrzewaniu się w ciepłym, marcowym słoneczku:)

Następnie razem z Emi i Kubą robimy podjazd na Radunię. Końcówki nie udaje mi się wykonać, ale myślę, że dałabym radę- na zakręcie zrzuciło mnie z roweru. Jak na zjazdach moja ambicja tak nie cierpi, tak podjazdów nie mogę sobie darować. Jeszcze kiedyś tutaj wrócę :)

Na Raduni chwila przerwy na podziwianie widoków. Niestety przejrzystość dzisiaj nie była rewelacyjna.



Na szczycie rozkmina nad dalszym wariantem zjazdu. Chcę zobaczyć ten słynny niebieski i  Emi w akcji:) Rzeczywiście nie bez powodu tyle o nim mówią. Mega sztywny, sypki, usiany kamieniami. Zdecydowanie nie mój level:) Emi i Kuba zjeżdżają, ja tym razem w roli fotografa.  Emi ma niezłego skilla- trzeba przyznać:) Robi ten zjazd, jakby to była bułka z masłem:) 



Ponownie dojeżdżamy na Przełęcz Tąpadła. Rozstajemy się z Kubą i same już spędzamy resztę dnia na babskich pogaduchach. Tyle się dzisiaj nagadałam, że po powrocie do domu, aż boli mnie gardło:)

Słońce już powoli zachodzi. Pora wracać do Świdnicy:



Ostatni rzut oka na Ślężę. Pięknie się prezentuje w promieniach zachodzącego słońca:



Częściowo terenem, a potem już asfaltem dojeżdżamy do Świdnicy. Jadę jeszcze na chwilę do Emi, a potem przed 20.00 na pociąg do Legnicy.

Taki Dzień Kobiet to mi się podoba!:) Dzięki Emi za super trasę, towarzystwo i miło spędzony dzień. Świetnie się bawiłam:) Do zobaczenia  wkrótce:) 




Komentarze
ankaj28
| 16:17 wtorek, 24 marca 2015 | linkuj Super wycieczka. Cieszę się bardzo, że jest jeszcze inne dziewczę zajarane terenem, może będzie nam dane się gdzieś spotkać na trasie. Zapraszam w Góry Stołowe, tu naprawdę jest po czym śmigać.
alouette
| 07:34 wtorek, 24 marca 2015 | linkuj Super! Niech szybko topnieje, bo dawno tam nie byłam:) Może jeszcze uda się też zaplanować coś w Górach Kaczawskich;)
mors
| 16:07 poniedziałek, 23 marca 2015 | linkuj O, właśnie, kamerki! Następnym razem zapodajcie jakiś przybliżony czas, to będziemy Was chociaż sobie podglądać. ;))
Lea | 11:23 poniedziałek, 23 marca 2015 | linkuj Dla Morsowego to my pewnie i tak jak po zimowemu ubrane jesteśmy :D

Dzięki A! Było fantastycznie :-)
Ja również każdy dzień kobiet mogę spędzać w taki sposób. Czy to na Masywach czy gdziekolwiek indziej.

Szykuj się na Góry Sowie. Śledzę uważnie kamerki na szczycie i jak tylko ostatki śniegu na górze przepadną to zapraszam!
alouette
| 08:17 poniedziałek, 23 marca 2015 | linkuj Księgowy, a dziękuję- uśmiech od ucha do ucha, bo taka cudna atmosfera była i super wycieczka w ekstra towarzystwie:)
No na płaskich terenach to rzeczywiście mała frajda z jazdy na góralu, ale zawsze można robić jakieś inne wyzwania szosowe:) No albo przyjechać w nasze okolice na weekend, wakacje:)

Dziękuję za życzenia- lekki mam poślizg na blogu, bo coś ostatnio mało czasu i weny miałam, ale zaczynam nadrabiać powoli zaległości;)

Morsie, a tam od razu ekstremalne- ciepło było niesamowicie! Na podjazdach szybka rozgrzewka, a na zjazdach gorąco od adrenaliny ;)
mors
| 21:43 niedziela, 22 marca 2015 | linkuj Chyba Dzień Toompa ;p ;))

Przyodziewki ekstremalne jak na początek marca. :))
Ksiegowy
| 18:57 niedziela, 22 marca 2015 | linkuj Niezły wyjazd, sporo techniki wymaga jazda! No i dwie piekne kobiety na rowerach:) Wspominałem już, że lubie twój uśmiech? No to jeszcze raz wspomnę;) No i wszystkiego dobrego w dniu kobiet. Szkoda że u mnie tak płasko... dlatego sprzedałem górala...
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ienie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]