Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi alouette z miasteczka Legnica. Mam przejechane 39831.55 kilometrów w tym 1054.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.86 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy alouette.bikestats.pl
  • DST 171.50km
  • Podjazdy 2455m
  • Sprzęt CUBE LTD Pro
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Rudawy Janowickie- żółtym szlakiem na Przeł. Okraj

Sobota, 23 sierpnia 2014 · dodano: 31.08.2014 | Komentarze 4

Plany na ten dzień miałam nieco inne- chciałam zrobić długodystansową, samotną wycieczkę. O 4.00 dzwoni budzik...Ale nie chce mi się wstawać! Ostatecznie odpuszczam i wstaję po 6.00. Jarek planuje na dzisiaj wypad w teren. Szybka weryfikacja planów i o 8.00 jedziemy razem w kierunku Rudaw.

Na początek dwa podjazdy asfaltowe- pod Stanisławów i pod Lipę:



Dojeżdżamy do Radomierza, gdzie wbijamy już w teren. Za stacją kolejową w Trzcińsku zaczyna się żółty szlak pieszy. Miałam okazję jechać nim kawałek w listopadzie, ale dzisiaj chcemy przejechać żółtym aż do Przełęczy Kowarskiej, a może i dalej...



Żółty doprowadza nas najpierw pod Szwajcarkę, a potem leci w dół po fajnej, technicznej ścieżce.





W pewnych miejscach szlak jest mocno zarośnięty- dawno chyba tędy nikt nie śmigał. Sama trawa aż tak nie przeszkadza, ale te jeżyny...



Sezon na grzyby powoli się zaczyna...



Przebijamy się przez pola...





Wkrótce szlak robi się ciekawszy. Zaczynają się całkiem przyjemne, sztywne i techniczne podjazdy:



Nie ma to jak dobrze dobrane ciśnienie!:)



Rozpoczynamy podjazd pod Skalnik. Ta sekcja sprawia mi zawsze sporo trudności- muszę mieć chyba jeszcze więcej pary w nogach, żeby podjechać te skałki bez żadnego wypięcia po drodze..





I widoczki ze Skalnika na Karkonosze. Widoczność bardzo dobra, chociaż dzisiaj prawie cały dzień jest pochmurno:



Już niedługo znowu je odwiedzę:))



Jeszcze przez chwilę śmigamy między skałkami....



...a potem czeka nas zjazd. Najpierw sprowadzam kawałek rower, bo szlak najeżony jest wielkimi głazami, między którymi ciężko znaleźć jakąś ścieżkę. Potem jednak rozpoczyna się elegancki fragment po korzonkach:





Docieramy do Przełęczy Kowarskiej. Jest dopiero po 14.00, więc mamy spory zapas czasowy. Postanawiamy dojechać do końca żółtego szlaku, czyli wjechać terenem na Przełęcz Okraj.



Tuż przed szczytem czekają na nas jeszcze takie atrakcje:)



I już na Okraju:



Wracamy przez Kamienną Górę, a potem odbijamy na Lipę. W drodze na Chełmiec jak zwykle urządzamy sobie mały wyścig, a potem już szutrami przez Męcinkę do Legnicy na kebaba:) Dzień baardzo udany-  dobra jest czasem taka szybka zmiana planów!:)

Kategoria Rudawy, Ponad 100



Komentarze
z1b1
| 12:43 czwartek, 4 września 2014 | linkuj Taki dystans i to w MTB, gratuluję siły i wytrwałości :)
anetkas
| 20:13 niedziela, 31 sierpnia 2014 | linkuj Brawo !!! Taki dystans, po górach, to sukces :)
lea
| 19:25 niedziela, 31 sierpnia 2014 | linkuj No bardzo piękna wycieczka!
Będę musiała w końcu uskutecznić terenowy dojazd na Okraj. Może jeszcze w tym roku się uda...
gryg
| 17:27 niedziela, 31 sierpnia 2014 | linkuj 170km na MTB - ładnie :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa onena
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]