Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi alouette z miasteczka Legnica. Mam przejechane 39831.55 kilometrów w tym 1054.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.86 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy alouette.bikestats.pl
  • DST 35.00km
  • Sprzęt CUBE LTD Pro
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Beskidy- powrót (dzień 2)

Piątek, 9 sierpnia 2013 · dodano: 23.08.2013 | Komentarze 3

Po 16!! godzinach snu zwlekamy się z łóżek. W nocy było bardzo gorąco i duszno, więc i tak co chwilę wstawałam i brałam zimny prysznic, żeby choć trochę się ochłodzić. Chyba nawet miałam gorączkę. Na szczęście z rana czuję się już zdecydowanie lepiej. Nie muli mnie, ale jestem bardzo osłabiona i jeszcze lekko kręci mi się w głowie. Postanawiamy, że zapuszczanie się dzisiaj w teren nie jest najlepszym pomysłem. Od jutra zapowiadają w dodatku pogorszenie pogody. Z bólem serca, ale niestety musimy odpuścić sobie śmiganie po Rychlebach, na które mieliśmy przeznaczyć dwa dni. A tuż obok zaczynały się już Rychlebskie Ścieżki;/

Bardzo wolnym tempem , bo siły za bardzo nie mam, dojeżdżamy asfaltem 35 km do Kamieńca Ząbkowickiego. Olek jedzie do babci, która mieszka niedaleko na pyszny obiadek, a ja z Jarkiem wsiadamy w pociąg i wracamy do Legnicy.

Podsumowując, bardzo podobała mi się ta wycieczka, zwłaszcza jeśli chodzi o przyjemnie spędzony czas i cudowne towarzystwo chłopaków. Poćwiczyłam sobie trochę technikę jazdy na luźnych kamulcach, zobaczyłam kawałek Beskidów, ładne widoczki, były też i przygody:) Szkoda tylko, że dopadło nas to zatrucie (wirus?), ale tego niestety nie dało się przewidzieć. Za rok pewnie znowu się wybiorę w Beskidy, żeby zdobyć kolejne szczyty i odkryć kolejne, ciekawe ścieżki. A ponieważ odczuwam lekki niedosyt, to już za tydzień szykuję się na kolejny dłuższy wypad. Tym razem coś bliżej Legnicy- Sudety Wschodnie:)

A żeby wynagrodzić brak zdjęć, to na koniec mały bonus w postaci filmiku;) Trochę marudzenia z powodu dwóch nieudanych zjazdów (na pierwszym- nieudany przejazd przez błotną rzeczkę, a na drugim- nie chciałam być kręcona, bo ręce już mnie strasznie bolały;) i trochę radości z powodu udanego. mega sztywnego, trawiastego podjazdu:) Trzeba przyznać, że Jarek nieźle mnie motywuje:)
&feature=youtu.be


Komentarze
alouette
| 08:15 sobota, 24 sierpnia 2013 | linkuj Mors, ładne porównanie, ale Kopciuszek za długo się nie nakręcił, bo potem padł;) Chociaż w sumie.. ja też padłam na drugi dzień:)

Monika, no nie przejechałam, lipa wiem;/ Na swoje usprawiedliwienie dodam tylko, że prawie by mi się udało, gdyby nie koło, które wpadło mi w tę koleinę;/ Ale i tak się cieszę, bo za pierwszym podejściem nie starczyło mi odwagi, żeby zjechać- stromy zjazd, potem to bajoro i stromy podjazd po błocie. Bałam się, że wpadnę do tej rzeczki , no ale udało się nie wpaść:)
mors
| 22:53 piątek, 23 sierpnia 2013 | linkuj Kręcisz pod górę jak Kopciuszek na kołowrotku. ;)
monikaaa
| 17:31 piątek, 23 sierpnia 2013 | linkuj Cienias!!!!!! Takiej rzeczki nie przejechać? pffff

Nie wiem, jakoś tak przez to Wasze zatrucie czuję niedosyt z tych Beskidów. :P Mam nadzieję, że w Sudetach obeszło się już bez takich przygód. :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa iauli
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]